niedziela, 4 sierpnia 2019

Spacerem po łąkach - Połonina Caryńska

Połonina Caryńska była pierwszym celem podczas naszego pobytu w Bieszczadach. Jest to jedno z trzech najczęściej odwiedzanych przez turystów miejsc. Nasz plan zakładał wejście na Połoninę z Ustrzyków Górnych i zejście na Przełęcz Wyżniańską, natomiast dalej na Małą i Wielką Rawkę. Niestety przeziębienie towarzyszące mi od dnia poprzedzającego wyjazd w te piękne góry sprawiło, że nie miałam aż tyle sił, aby plan zrealizować, więc przeszliśmy z Ustrzyków przez Połoninę do Brzegów Górnych i stamtąd spacerkiem, już po asfalcie wróciliśmy do Ustrzyków. Oczywiście mogliśmy skorzystać z usług lokalnych przewoźników, ale nigdzie nam się nie spieszyło. Cała trasa to około 18 kilometrów. 



Pomimo, że wiele osób poleca rozpoczęcie w Brzegach Górnych, my zaczęliśmy z Ustrzyków. Podejście od Brzegów jest zdecydowanie krótsze i bardziej strome, więc wszystko zależy od gustu i stanu Waszych kolan.
W Ustrzykach Dolnych zaczynamy na około 700 metrze nad poziomem morza, natomiast najwyższy punkt na Połoninie to około 1330 m n.p.m. Pierwsze 3 kilometry to spokojny spacerek pod górkę przez las, do około 1000 m.n.p.m. Nam ta część trasy zajęła 40 minut. 


Po wyjściu z lasu najpierw mijamy dziwne rośliny przypominające kapustę, a następnie roztacza się przed nami widok wielkiej zielonej łąki. Od teraz do najwyższego punktu Połoniny mamy 300 metrów przewyższenia, około 4 kilometry trasy. Sama wędrówka jest bardzo przyjemna, z niewielkimi wzniesieniami. Przy sprzyjającej pogodzie warto zatrzymać się na ławkach umieszczonych na połoninie aby coś zjeść. Należy pamiętać, że nie ma tam żadnego schroniska więc prowiant trzeba zabrać ze sobą. Z Połoniny Caryńskiej, przy dobrej pogodzie, widzimy między innymi Tarnicę, Wielką i Małą Rawkę oraz Połoninę Wetlińską. Im bardziej zbliżamy się do najwyższego punktu Połoniny tym więcej turystów znajduje się w zasięgu naszego wzroku. Może to być wina dość często uczęszczanej oraz przy okazji najkrótszej trasy na Połoninę, która zaczyna się na przełęczy Wyżniańskiej.





Teraz już tylko kilkaset metrów dzieli nas od kolejnego spaceru przez las, tym bardziej bardziej stromego. 


Cała trasa od Ustrzyk do Brzegów to około 10,5 kilometra. Według mojego endomondo czas przejścia całej trasy to 3,5 godziny. Dochodząc do parkingu w Brzegach mamy do wyboru albo wracać pieszo asfaltem albo złapać jeden z busików przewożących pasażerów z jednej miejscowości do drugiej. Można też próbować złapać stopa, jednak należy wziąć pod uwagę że ilość aut na tych trasach jest trochę ograniczona.
Alternatywą dla bardziej zaprawionych w boju jest spacer przez kolejną połoninę, tym razem Wetlińską. Szlak na nią zaczyna się w Brzegach, więc jeśli nie masz dosyć spacerów - ruszaj dalej :)

Bieszczady wiosną to jedno z najbardziej zielonych miejsc, jakie widziałam w życiu. My byliśmy na początku maja (poza weekendem majowym) i bardzo polecamy ten termin, między innymi ze względu na małą ilość turystów. Co nie znaczy oczywiście, że o innych porach roku jest tam brzydko - tego jeszcze nie mieliśmy przyjemności sprawdzić, ale na pewno wrócimy tam jesienią aby zobaczyć feerię kolorów na połoninach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz